Premiera: 28.08.2018 W recenzji pierwszego tomu serii „Kaci Hadesa” pisałam, że kupuję wszystko, co napisze Tillie Cole. Ale nie wzięłam pod uwagę faktu, że autorka może dać ponieść się chęci odtwarzania wykorzystanych już schematów w nieskończoność. A że tak właśnie stało się w przypadku drugiego tomu wymienionego wyżej cyklu pt. „Uleczę twe serce”, to spora doza rozczarowania wyzierać będzie z niniejszej recenzji. Także przeczytać kolejne tomy, przeczytam, ale czy zostanę przekonana, że coś może ulec zmianie? Niekoniecznie. O ile „To nie ja, kochanie!” przeczytałam ekspresowo i z zapartym tchem, przymykając oko na niedociągnięcia stylistyczno-językowe, ponieważ tak zaabsorbowała mnie fabuła i kreacja głównych bohaterów, czyli Mae i Styxa, tak w przypadku historii Kylera i Lilah miałam wrażenie, że czytam dokładnie to samo co za pierwszym razem, tyle tylko, że zmienione zostały imiona pierwszoplanowych postaci i dorzucono jeszcze więcej wulgaryzmów (generalnie nic do dosadn...
Odmieniasz słowo "książka" przez wszystkie przypadki i czytasz wszystko, bez względu na gatunek? Lubisz zwięzłe recenzje? Witam w klubie i zapraszam do wspólnego dyskutowania o książkach. #CzytajiPozwólCzytaćInnym