Wydawnictwo Babaryba przyzwyczaiło mnie już, że wydawane przez nie książki dla dzieci spełniają nie tylko funkcje merytoryczne czy edukacyjne, jakże istotne z punktu widzenia rozwoju małych czytelników, ale i estetyczne, bo ich wizualna i graficzna oprawa jest tak atrakcyjna dla odbiorców. Nie inaczej jest w przypadku dwóch tematycznie zbliżonych do siebie książeczek, czyli "Mojej mamy" autorstwa Mayany Itoiz oraz "Super M" Dawida Ryskiego. W "Super M" główną, acz bardzo tajemniczą postacią jest superbohaterka, nad której supermocami zastanawiamy się wraz z pociechami, oglądając jej kolejne wyczyny. Do ostatniej strony nie wiadomo, o kogo może chodzić, chociaż podskórnie wiemy, że książeczka ta jest ukłonem w stronę mam, które robią bardzo dużo dla swoich dzieciaków i specjalizują się w wielu obszarach, od ukojenia smutków po wytłumaczenie geografii. Krótkie, jednozdaniowe teksty będące dodatkiem do pięknych, kolorowych ilustracji pozwalają na ur...
Odmieniasz słowo "książka" przez wszystkie przypadki i czytasz wszystko, bez względu na gatunek? Lubisz zwięzłe recenzje? Witam w klubie i zapraszam do wspólnego dyskutowania o książkach. #CzytajiPozwólCzytaćInnym