Przejdź do głównej zawartości

Czytaj i pozwól czytać innym

Siedzę w książkach od lat, biblioteka jest moim drugim domem, czytam wszystko - bez względu na gatunek. I taka mnie refleksja naszła, że czytanie to genialna forma rozrywki. Odkrywcze, wow! Tu miejsce na owacje na stojąco ;) 


Ale według mnie, to właśnie walory rozrywkowe powinna w pierwszej kolejności gwarantować literatura w dzisiejszych czasach. W czasach, kiedy technologia i dostęp do Internetu skutecznie odciągają nas od analogowego spędzania wolnego czasu. Tak, wiem! Generalizuję. Jednak chodzi mi o to, żeby każdy z nas, tych którzy pochłaniają książki tonami, ale i tych, którzy ostatnią styczność z literaturą mieli w szkole średniej czy na studiach, podchodzili do czytania na luzie. Bez zbytniego "ą"/"ę" i snobizowania się, że "mój gust czytelniczy jest lepszy od twojego". Bez zbędnych licytacji, która powieść w danym gatunku jest bardziej wartościowa.

Parafrazując znane powiedzenie: czytaj i pozwól czytać innym, to właśnie ono powinno być hasłem przewodnim książkowego świata. Czyż nie byłoby wtedy przyjemniej? Jak myślicie? Kto chce, niech czyta Dostojewskiego czy Philipa Rotha. Inny niech czyta E.L.James albo Danielle Steel. Grunt, żeby mieć kontakt ze słowem pisanym i dobrze się bawić po trudnym dniu w towarzystwie dowolnej książki.

Tak mało, a tak dużo, prawda?

#czytajipozwólczytaćinnym

Pozdrawiam, 
Domi

Komentarze

  1. Też wychodzę z założenia, że lepiej czytać "50 twarzy Greya" niż nie czytać nic ;) I pewnie ktoś inny analogicznie powie o "Kelnerze", albo o mniej lub bardziej znanych autorach, nie tylko współczesnych.

    Każda książka ma swoich odbiorców, każdy czytelnik ma swój gust. Nie ma tekstu, którym dogodziłoby się wszystkim ;)

    Pkus kwestia tego, że jeśli ktoś czyta choćby i (naszym zdaniem) gniot, ale czyta, to siłą rzeczy sięgnie po inne książki. Najpierw tego samego autora, potem w tym samym gatunku, a potem to już wpadnie w ten czytelniczy wodospad, którym inni bez końca spadają od lat... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie napisane Przemku! Nic dodać nic ująć, zwłaszcza z tym czytelniczym wodospadem :)

      Usuń
  2. W zupełności się z Tobą zgadzam i strasznie irytuje mnie jak ktoś się wychwala, że on to jest najinteligentniejszym czytelnikiem na Ziemi, bo czyta klasyki, a ty jak czytasz Grey'a to lepiej trzymaj się z dala i najlepiej to nie czytaj wcale Ughhh! Niech każdy czytelnik czyta z nosem w swojej książce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawda :) sama skaczę po gatunkach, a tych mądrych się naczytałam jako lektur ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Najważniejsze, żeby czytanie sprawiało nam przyjemność i dawało radość. Nieważne co czytamy, ważne, że świetnie się przy tym bawimy! Czy to, że nie trawię Sienkiewicza, czyni mnie kimś gorszym? Podpisuję się pod #czytajipozwólczytaćinnym obiema rękami!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Zabawa przez czytanie, bez względu na gatunek i subiektywne oceny poziomu lektury, poczynione przez innych :) Buźka!

      Usuń
  5. Otóż to, to okropne, że czasami wstydzę się przyznać wśród co niektórych na temat tego co ostatnio przeczytałam bo wiem, że zostałabym wyśmiana. Posiadam na swoim e-booku książki chyba każdego rodzaju, ale bywają dni gdy chcę po prostu wyłączyć się na chwilę i poczytać coś kompletnie nie wymagającego. I nie musieć się z tego tłumaczyć:) Takżee podpisuję się rękoma i nogami pod #czytajipozwólczytaćinnym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żadnego wstydu! Żadnych wyrzutów sumienia! Wolnoć Tomku na swoim czytniku :) Ściski! Domi

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: "Wrony" - Petra Dvorakova w tłumaczeniu Mirka Śmigielskiego

 Premiera: 23.11.2020 "- To jak? Co zrobisz z Baśką? - Sama to z nią załatw - zbywa mnie. - Ja? Znowu ja! Dlaczego ciągle wszystko muszę załatwiać ja?! A ty sobie tu siądziesz i nie masz żadnych problemów. - K...wa, nie wkurzaj mnie - krzyczy na mnie, jakbym to ja zrobiła coś złego. A przecież chcę tylko, żeby on też trochę wychowywał tę dziewczynę. - To załatw to z Bachą! - upieram się przy swoim i ciskam morką ścierkę do naczyń na blat. Wacław wybiega z kuchni. Słyszę, jak leci do łazienki. Otwiera drzwi. Bacha znów podstawiła za nie kosz na pranie. Potem rozlega się już tylko straszny krzyk" - fragment powieści. Żadne dziecko nie powinno bać się swojego rodzica. Żadne! Patrzyć na rodzica oczami pełnymi bezbrzeżnego strachu, a co gorsza poczucia winy, że znowu zawiodło, że znowu nie słuchało. Że znowu po prostu było… dzieckiem. Główna bohaterka „Wron” Basia to mały kolorowy ptaszek, obdarzony talentem malarskim, który nie ma najmniejszych problemów z nauką, ale jednocześnie...

Domi czyta i pisze niczym Jaskier

 16 grudnia 2021 roku Geralt z Rivii - bohater serii "Wiedźmin" stworzonej przez Andrzeja Sapkowskiego - obchodził 35 urodziny. Bo to właśnie 16 grudnia 1986 roku na łamach czasopisma "Fantastyka" ukazało się pierwsze opowiadanie z wiedźminem w roli głównej. Aby uczcić ten jubileusz, a także uświetnić premierę drugiego sezonu serialu "Wiedźmin" na Netflix, między innymi portal lubimyczytać.pl zorganizował konkurs, w którym do wygrania był specjalny numer miesięcznika "Nowa fantastyka", w całości poświęcony poświęcony wiedźmińskim sprawom. Konkurs polegał na wcieleniu się w rolę barda Jaskra i stworzeniu pieśni o wiedźminie. I tak się składa, że w tym przedsięwzięciu wzięłam udział i napisałam co następuje: Wiedźminie nasz, o Wiedźminie nasz Mieczem swym kikimory i ghule strasz Zobacz tam za rogiem Płonie Sodden A ty masz tę moc By w ciemną noc Odegnać przeznaczenia ogień. Śpiewajmy więc, na Geralta cześć By zawsze był w pobliżu Zawalczy...

Recenzja: "Niewidzialne kobiety. Jak dane tworzą świat skrojony pod mężczyzn" - Caroline Criado Perez

Premiera: 27.08.2020 Caroline Criado Perez mogłaby napisać i drugie tyle tekstu ukazującego fakt, że połowa ludzkości nadal jest nieświadomie ignorowana w kontekście dostępu do rozwiązań technicznych, medycznych, społecznych dostosowanych do kobiecych potrzeb. Bo to zdecydowanie li tylko wycinek naszej kobiecej rzeczywistości, która jest dla nas tak typowa, tak powszednia, że czasem nawet nie zauważamy, że coś jest nie tak. Bo czy zastanawiałaś/eś się kiedyś, dlaczego do damskich toalet są kolejki? Czy dlaczego takim problemem jest ubóstwo menstruacyjne? Albo też dlaczego w wyliczeniach PKB pomijana jest nieodpłatna praca opiekuńcza, która w przeważającej części wykonywana jest przed kobiety? Lektura tej książki, odsłuch właściwe interpretacji   Magdaleny Schejbal , wywołał u mnie smutek, niezgodę, a niekiedy wręcz wyciskał na moich ustach inwektywy. Bo kiedy to się skończy? Kiedy kulturowe, tradycyjne upupienie nas, kobiet, zostanie przerwane na rzecz prawdziwego równouprawnienia?...