Przejdź do głównej zawartości

Debiut Domi na Międzynarodowym Festiwalu Kryminału

W dniach 28 maja - 2 czerwca 2019 roku stolicę Dolnego Śląska opanowały kryminały w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału! Była to już 16 edycja tego literackiego wydarzenia, które na stałe wpisało się w kalendarz ważnych imprez w świecie książki. Wreszcie i mnie udało się na to wydarzenie dotrzeć w towarzystwie nieocenionej "partner in crime" Ani z bloga Un café con libros.

Wrocław opanowany przez MFK

I wiecie co Wam powiem? To naprawdę wymarzona impreza dla fanów powieści kryminalnych i sensacyjnych, którzy chcą spotkać swoich ulubionych "kryminalistów" w kameralnych warunkach bez konieczności wnoszenia jakichkolwiek opłat. Tego typu festiwal to ciekawa alternatywa dla wszelkich targów książki, podczas których intensywność spotkań oraz ścisk mogą przyprawić o zawrót głowy. Ja już chyba z targów książki wyrosłam i na mojej liście zostaną wyłącznie bliskie mi z uwagi na miejsce zamieszkania Śląskie Targi Książki w Katowicach oraz ewentualnie Targi Dobrej Książki we Wrocławiu, które można połączyć z Jarmarkiem Świątecznym :)

Książki przygotowane na spotkania

Ale wracając do MFK... W sobotę 1 czerwca 2019 miałam przyjemność wziąć udział w spotkaniu z Bernardem Minierem, prowadzonym przez autorkę kryminałów archeologicznych i jedną z nominowanych do Nagrody Wielkiego Kalibru Martę Guzowską w Starym Klasztorze (Pani Marto, raz jeszcze dziękuję za autograf na moim egzemplarzu "Opowiem Ci o zbrodni"). Wprawdzie nie czytałam jeszcze żadnej książki tego popularnego francuskiego pisarza, znanego z serii kryminalnej o Martinie Servazie, ale z pewnością się to zmieni, ponieważ już jesienią będzie mieć swoją premierę jego najnowsza powieść ze sztuczną inteligencją i branżą IT w rolach głównych. Bardzo miłym akcentem było złożenie przez Bernarda autografu na okładce mojego czytnika i chwila rozmowy o moich związkach z IT właśnie.

Bernard Minier w ogniu pytań Marty Guzowskiej

Bernard i Domi :)

Z kolei sobotni wieczór należał już do Gali Wielkiego Kalibru, której mogłam przyglądać się z bliska i mocno trzymać kciuki za moich ulubionych pisarzy w gronie nominowanych, czyli za Roberta Małeckiego oraz Macieja Siembiedę. Miło było być świadkiem wręczania przez Ireneusza Grina przy akompaniamencie zespołu jazzowego Mariusza Czubaja Honorowej Nagrody Wielkiego Kalibru  za całokształt twórczości Bernardowi Minierowi, Nagrody Czytelników Wielkiego Kalibru Wojciechowi Chmielarzowi za powieść "Żmijowisko" oraz Nagrody Specjalnej im. Janiny Paradowskiej Igorowi Brejdygantowi za powieść "Rysa". 

Gala Nagrody Wielkiego Kalibru

Najlepsze jednak miało dopiero nadejść, ponieważ triumfatorem i zdobywcą prestiżowej nagrody Wielkiego Kalibru został Robert Małecki za powieść "Skaza"! Nie ukrywam, że niemal poderwałam się z krzesła na tę wieść, bijąc brawo do zmęczenia dłoni. A sama statuetka Wielkiego Kalibru to wyjątkowo solidny przedmiot - przekonałam się organoleptycznie jakże ciężka ona jest, a na zdjęciu uwieczniona z nią została Ania :)

Brawa dla Roberta Małeckiego!

Ania - Un café con libros oraz Wielki Kaliber

Wzruszył mnie też fakt, że wręczający nagrodę wspominał o walorach powieści "Miejsce i imię" Macieja Siembiedy. Jestem przekonana, że przed Panem Maciejem jeszcze niejedna nominacja do literackich nagród, a co najważniejsze, wygrana. Bardzo się cieszę, że podczas after party miałam również okazję zamienić kilka słów z Panem Michałem Fajbusiewiczem, który wpisał dla mnie dedykację do "Opowiem Ci o zbrodni" i zwrócił uwagę na to, że niebawem ukaże się jego biografia "Fajbus. 997 przypadków z życia", co mnie wybitnie zainteresowało, bo "Magazyn kryminalny 997" oglądałam swego czasu z dużym zainteresowaniem.

Niedzielne wczesne popołudnie stało pod znakiem spotkania autorskiego z Kasią Puzyńską w Klubie Literackim "Proza". Pisarka z właściwą sobie swadą i humorem opowiadała o Lipowie, często niewdzięcznej pracy policjantów oraz zaangażowaniu w akcję charytatywną na rzecz rodzin poległych na służbie funkcjonariuszy "Niebieskim". No i sukces zlotu w Lipowie niesamowicie mnie zaskoczył, bo będące pierwowzorem Lipowa Pokrzydowo już trzeci rok z rzędu będzie gościć fanów sagi o policjantach z Lipowa i rozwiązywać kryminalne zagadki. Wielkie brawa dla pomysłodawców i zaangażowania lokalnej społeczności w ten pomysł. A kto chciałby wylicytować na przykład imienną dedykację w kolejnym tomie serii, niechaj biegnie na Charytatywni Allegro i dołączy do zbiórki na rzecz podopiecznych Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.

Kasia Puzyńska w swoim żywiole

Kryminalny weekend niestety szybko się skończył, a Wrocław żegnał nas pięknym słońcem i tłumem ludzi na nadodrzańskich uliczkach. Klimat tego miasta - miasta Eberharda Mocka i mistrza Krajewskiego - perfekcyjnie komponuje się z MFK i liczę na to, że festiwal ten ugości mnie równie pięknie za rok. Załogo Portalu Kryminalnego - robicie to dobrze! Do zobaczenia!

Bo jedyną "Wadą" może być ta napisana przez Małeckiego


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Akcja #CzytajLegalnieiPozwólLegalnieCzytaćInnym

Drodzy Zaczytani! Aktywnie działam w social mediach związanych z czytaniem i promocją czytelnictwa. Na swoim Instagramie  @domiczytapl  dzielę się z Wami wrażeniami z lektur, polecam książki, pokazuję wycinek swojego prywatnego życia, a także poruszam ważne według mnie kwestie dotyczące literackiego (ale nie tylko ;)) świata. I tak się wczoraj złożyło, że post jednej z moich ulubionych pisarek uruchomił we mnie organiczną potrzebę zaapelowania do wszystkich, którzy czytają i/lub udostępniają nielegalne ebooki czy PDFy książek, a także audiobooki. Niech ten wpis stanowi swoistą bazę wiedzy o możliwościach legalnego czytania, bo w dobie powszechnego dostępu do Internetu, smartfonów i komputerów naprawdę nie trzeba zniżać się do kradzieży cudzej własności intelektualnej, a tym jest udostępnianie w różnych internetowych miejscach plików z książkami elektronicznymi czy dokumentami dźwiękowymi bez zgody autora. Zachowania noszące znamiona przestępstwa należy bezwzględnie piętnować

Wywiad: Domi czyta i pyta, czyli Paulina Świst w krzyżowym ogniu pytań

Drodzy zaczytani! Dzisiaj na moim blogu gości jedna z najbardziej tajemniczych pisarek na polskim rynku wydawniczym. Jej kryminalno-erotyczne powieści bardzo przypadły do gustu czytelnikom, chociaż wielu – w tym mnie – wprawiły w pewną konsternację. Bo jak to? Jej debiutancki „Prokurator” to nie 100% kryminał, a erotyk z nutą sensacji? Paulina Świst potrafi zaskakiwać, a jej kryminały prawniczo-policyjne z domieszką pikanterii schodzą z każdym nowym tytułem na pniu. Foto: Paulina Świst Domi: Paulino, serdecznie Ci dziękuję za Twoje pozytywne nastawienie do mojej propozycji wywiadu, która to nadeszła krótko po premierze Twojej najnowszej książki pt. „Sitwa”.  To Twoja piąta powieść, a do tego dorzuciłaś jeszcze w tym roku opowiadanie w antologii „Zabójcze święta”. Paulina: Cześć Domi :* To prawdziwa przyjemność móc z Tobą pogadać, nawet wirtualnie ;) Domi: Jak Ci się zatem pisało taką krótką formę i czym różni się dla Ciebie praca nad opowiadaniem od pracy nad powieścią? 

Recenzja: "Wrony" - Petra Dvorakova w tłumaczeniu Mirka Śmigielskiego

 Premiera: 23.11.2020 "- To jak? Co zrobisz z Baśką? - Sama to z nią załatw - zbywa mnie. - Ja? Znowu ja! Dlaczego ciągle wszystko muszę załatwiać ja?! A ty sobie tu siądziesz i nie masz żadnych problemów. - K...wa, nie wkurzaj mnie - krzyczy na mnie, jakbym to ja zrobiła coś złego. A przecież chcę tylko, żeby on też trochę wychowywał tę dziewczynę. - To załatw to z Bachą! - upieram się przy swoim i ciskam morką ścierkę do naczyń na blat. Wacław wybiega z kuchni. Słyszę, jak leci do łazienki. Otwiera drzwi. Bacha znów podstawiła za nie kosz na pranie. Potem rozlega się już tylko straszny krzyk" - fragment powieści. Żadne dziecko nie powinno bać się swojego rodzica. Żadne! Patrzyć na rodzica oczami pełnymi bezbrzeżnego strachu, a co gorsza poczucia winy, że znowu zawiodło, że znowu nie słuchało. Że znowu po prostu było… dzieckiem. Główna bohaterka „Wron” Basia to mały kolorowy ptaszek, obdarzony talentem malarskim, który nie ma najmniejszych problemów z nauką, ale jednocześnie