Przejdź do głównej zawartości

Recenzja przedpremierowa: "Cat" - Magda Mila

Premiera: 29.03.2019

Po "Wolfie" przyszedł czas na "Cat"!

Fanki literatury erotycznej napisanej w dobrym stylu - szykujcie się, bo Magda Mila powróciła i w kolejnej odsłonie cyklu "Dzikie noce" serwuje nam erokryminał (nie mylić z etnokryminałem ;)), stanowiący gwarancję przyjemnej rozrywki. Tym razem autorka postawiła na akcję i rozwikłanie sprawy kryminalnej, oplecionej wokół Jonatana Jasieńskiego - przyjaciela i wspólnika głównej bohaterki powieści "Cat", Nataszy Lubeckiej, radcy prawnej za dnia, a dominy nocą. Natasza Lubecka ostrzy sobie pazurki na przystojnego policjanta - komisarza Iwa Drwęckiego, który prowadzi śledztwo w sprawie Jonatana, a jednocześnie koncentruje swoją uwagę na pięknej Nat, wiedząc o niej dużo więcej niż to można znaleźć w wyszukiwarce Google. Ma się przecież w zanadrzu wachlarz narzędzi śledczych ;)

Natasza i Iwo szybko przechodzą od słów do czynów, co prowadzi tę pierwszą postać do totalnego emocjonalnego rozhuśtania. Nat nie jest bowiem zwolenniczką męskiej dominacji (w pozytywnym tych słów znaczeniu, niepowiązanym w żadnym wypadku z przemocą), ponieważ w sferze seksu, to ona przywykła stawiać warunki, a wręcz wymierzać kary. Iwo ma jednak na nią niekwestionowany wpływ, roztapiając ją jak wosk i chociaż kobieta broni się zaciekle przed tym, co czuje, on w niewymuszony sposób przyciąga ją do siebie. Iwo jest facetem, który wie, czego chce, a jednocześnie szanuje kobiety i nie ma najmniejszej ochoty sprawiać im bólu. Dla Nataszy to nie lada odkrycie, tym bardziej, że Iwo jest bardzo zainteresowany zdobyciem wiedzy na temat mrocznych zakamarków profesji dominy.


Lekturę tę pochłania się ekspresowo i aż szkoda, że jest taka krótka. Na pocieszenie otrzymałam jednak informację, że niebawem światło dzienne ujrzy kolejny tom serii "Dzikie noce" pt. "Tiger", dzięki czemu każdy bohater z tria Jonatan, Natasza i Aleks otrzyma swoją historię.

Także ja się tu nie będę więcej rozwodzić - książki Mili po prostu trzeba poczuć, dając się porwać wyuzdanej zmysłowości opisanej w atrakcyjny sposób :)

Serdecznie dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Habanero za możliwość przedpremierowej lektury.




Komentarze

  1. Pierwszy tom czytało się całkiem przyjemnie, więc po drugi też na pewno sięgnę, w chwili gdy będę potrzebowała "rozprężenia";)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: "Wrony" - Petra Dvorakova w tłumaczeniu Mirka Śmigielskiego

 Premiera: 23.11.2020 "- To jak? Co zrobisz z Baśką? - Sama to z nią załatw - zbywa mnie. - Ja? Znowu ja! Dlaczego ciągle wszystko muszę załatwiać ja?! A ty sobie tu siądziesz i nie masz żadnych problemów. - K...wa, nie wkurzaj mnie - krzyczy na mnie, jakbym to ja zrobiła coś złego. A przecież chcę tylko, żeby on też trochę wychowywał tę dziewczynę. - To załatw to z Bachą! - upieram się przy swoim i ciskam morką ścierkę do naczyń na blat. Wacław wybiega z kuchni. Słyszę, jak leci do łazienki. Otwiera drzwi. Bacha znów podstawiła za nie kosz na pranie. Potem rozlega się już tylko straszny krzyk" - fragment powieści. Żadne dziecko nie powinno bać się swojego rodzica. Żadne! Patrzyć na rodzica oczami pełnymi bezbrzeżnego strachu, a co gorsza poczucia winy, że znowu zawiodło, że znowu nie słuchało. Że znowu po prostu było… dzieckiem. Główna bohaterka „Wron” Basia to mały kolorowy ptaszek, obdarzony talentem malarskim, który nie ma najmniejszych problemów z nauką, ale jednocześnie...

Domi czyta i pisze niczym Jaskier

 16 grudnia 2021 roku Geralt z Rivii - bohater serii "Wiedźmin" stworzonej przez Andrzeja Sapkowskiego - obchodził 35 urodziny. Bo to właśnie 16 grudnia 1986 roku na łamach czasopisma "Fantastyka" ukazało się pierwsze opowiadanie z wiedźminem w roli głównej. Aby uczcić ten jubileusz, a także uświetnić premierę drugiego sezonu serialu "Wiedźmin" na Netflix, między innymi portal lubimyczytać.pl zorganizował konkurs, w którym do wygrania był specjalny numer miesięcznika "Nowa fantastyka", w całości poświęcony poświęcony wiedźmińskim sprawom. Konkurs polegał na wcieleniu się w rolę barda Jaskra i stworzeniu pieśni o wiedźminie. I tak się składa, że w tym przedsięwzięciu wzięłam udział i napisałam co następuje: Wiedźminie nasz, o Wiedźminie nasz Mieczem swym kikimory i ghule strasz Zobacz tam za rogiem Płonie Sodden A ty masz tę moc By w ciemną noc Odegnać przeznaczenia ogień. Śpiewajmy więc, na Geralta cześć By zawsze był w pobliżu Zawalczy...

Recenzja: “Topiel” Jakub Ćwiek

Mam swoje wydanie, zakupem którego wsparłam tegorocznych powodzian w Głuchołazach.  A tak napisałam o “Topieli” w 2020 roku na portalu Goodreads:  “Topiel” przeniosła mnie w czasy, które doskonale pamiętam. 1997 rok również w moich Katowicach  przyniósł wielkie opady, a zalany Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku zwany Chorzowskim (dzisiaj Śląski) mam gdzieś uwieczniony na zdjęciu zrobionym aparatem Kodak. Były to wakacje pomiędzy moją siódmą a ósmą klasą szkoły podstawowej i mimo tragicznych obrazków z Opola czy Wrocławia, oglądanych w telewizji, naprawdę beztroskie.  A o beztrosce nie mogli nawet pomyśleć bohaterowie “Topieli” oraz wszyscy ci, którzy w ratowanie ludzi i dobytku podczas “wielkiej fali” byli zaangażowani realnie. Ja to miałam szczęście. Po latach to doceniam. Za pośrednictwem swojej książki Jakub Ćwiek przywołał wspomnienia, ale i oplótł mnie polskością czasów klęski żywiołowej. Co ciekawe, polskość ta również w jakże nieszablonowym, pandemicznym 202...