Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Między prawami. Prochem i cieniem" - Vera Eikon

Premiera: wrzesień 2018

"Milczenie zaczynało się przedłużać. W końcu Młody zebrał się w sobie i zaczął miękko:
- Powiedz mi, jak przyjaciel przyjacielowi, czy ty zostałeś gangsterem?
- Zapytaj jeszcze raz, jak oficer byłego oficera.
- Dobra... - odchylił się, zmieniając postawę i ton głosu na ostrzejszy. - Jak oficer pytam: czy były oficer został gangsterem?
- To względne pytanie.
- Berg, k...a, co się dzieje? Pracujesz dla Rafalskiego?
- Pracuję dla firmy ochroniarskiej Colt.
- Której właścicielem jest Rafalski! - krzyknął, uderzając pięścią w stół. Odetchnął i zamilkł na chwilę, by się uspokoić. Berg nie przerywał ciszy. - Znam cię przecież. Nie odpierd...ło Ci nagle. Nie przeszedłeś na tamtą stronę. Próbujesz kogoś dorwać, po to to wszystko! Tylko kogo?
Berg wzruszył ramionami". - fragment powieści.

Z twórczością Very Eikon miałam okazję już się zetknąć w kontekście wcześniejszego tomu serii "Między prawami", czyli "Przedpiekla". Jako że nie jestem fanem przekazu światopoglądowego wybijającego się na pierwszy plan w literaturze rozrywkowej, a do tej kategorii niewątpliwie należą kryminały policyjne, które tworzy Eikon, to dość sceptycznie podeszłam do tamtej części i dałam temu jasny wyraz w recenzji. Autorka nie zraziła się jednak moją krytyką, a wręcz przeciwnie! Łaknęła mojej kolejnej wnikliwej analizy jej książki i odważnie przesłała mi kolejny tom perypetii komisarza Alana "Procy" Berga. I jak dobrze, że to zrobiła! "Prochem i cieniem" to powieść, która wywarła na mnie olbrzymie wrażenie i w 100% zatarła niesmak pozostawiony przez wcześniejszy tom.


"Prochem i cieniem" to rasowa powieść kryminalno-sensacyjna, w której oficerowie Centralnego Biura Śledczego depczą po piętach gangsterom, a mafia narkotykowa szarogęsi się na ulicach Warszawy, wypierając stare układy. W tę walkę stron zaangażowany jest Alan Berg, nieustępliwy policjant o nieprzeciętnym umyśle, niespożytych pokładach odwagi i zimnej krwi oraz graniczącym z ubóstwianiem posłuchu swoich kolegów z zespołu. Tyle tylko, że w tym tomie Berg policjantem już nie jest. Odszedł ze służby, aby zostać szefem ochrony pewnego biznesmena - Tadeusza Rafalskiego.

Dzieje się w tej książce bardzo dużo, pojawiają się nowi bohaterowie i to zarówno w szeregach służb, jak i w półświatku. Niekwestionowanym atutem "Prochem i cieniem" są doskonale zarysowane sylwetki policjantów i mafiozów oraz charakterystyczne dla nich rozterki, strach czy bezwzględność. Bo tak się składa, że jedni nie istnieją bez drugich, a walka o sprawiedliwość często wymaga olbrzymich poświęceń i nieczystych zagrań.

Eikon dba o żelazny realizm, mocnym językiem zarysowując kulisy realizacji i pracy "pod przykrywką" CBŚu, a jednocześnie serwuje czytelnikom takie zwroty akcji, że od lektury nie można się oderwać, dopóki nie dotrzemy do finału. A finał ten dopiero robi  piorunujące wrażenie i domaga się natychmiastowej kontynuacji.

Wątki związane z wiarą, które w poprzedniej części przeszkadzały mi w odbiorze książki, tym razem zostały przez autorkę przemycone w tak przemyślany sposób, że nie irytują, a skłaniają do refleksji. I to mi się podoba, ponieważ ocierający się o radykalizm sposób prezentowania przez twórcę informacji światopoglądowych ustami swoich bohaterów wywołuje u mnie opór i niezgodę, automatycznie obniżając ocenę danego dzieła. Nie mówię, że książka ma być neutralna światopoglądowo, co to to nie, jednak jej konstrukcja powinna uwzględniać to, że może trafić do bardzo zróżnicowanego grona odbiorców. No i dzięki temu główny bohater zyskał wiele w moich oczach.

Czytajcie zatem "Prochem i cieniem" i zanurzcie się w przerażający świat krwawych mafijnych porachunków, policjantów infiltrujących grupy przestępcze, a także wewnętrznych konfliktów oraz  nieszablonowej przyjaźni i bezwarunkowego oddania drugiemu człowiekowi. To także opowieść o zwątpieniu, o radzeniu sobie ze stratą i o sile zawodowych więzi, jakie bezapelacyjnie tworzą się między funkcjonariuszami policji, ryzykującymi życie i zdrowie na każdym etapie prowadzenia sprawy.

Czy Berg jest koniem trojańskim w szeregach wroga, czy też rzeczywiście przeszedł na ciemną stronę mocy?

Jak dużo policjant z elitarnej jednostki może poświęcić w imię prowadzonej sprawy?

Ile są w stanie wytrzymać najbliżsi polskich stróżów prawa?

Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedź, podążając wraz z Bergiem czy Młodym, Chabrem i pozostałymi członkami grupy "Szakal" tropem żoliborskiej mafii.

Bardzo dziękuję autorce za możliwość przeżycia tej literackiej przygody i czekam na ciąg dalszy. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: "Wrony" - Petra Dvorakova w tłumaczeniu Mirka Śmigielskiego

 Premiera: 23.11.2020 "- To jak? Co zrobisz z Baśką? - Sama to z nią załatw - zbywa mnie. - Ja? Znowu ja! Dlaczego ciągle wszystko muszę załatwiać ja?! A ty sobie tu siądziesz i nie masz żadnych problemów. - K...wa, nie wkurzaj mnie - krzyczy na mnie, jakbym to ja zrobiła coś złego. A przecież chcę tylko, żeby on też trochę wychowywał tę dziewczynę. - To załatw to z Bachą! - upieram się przy swoim i ciskam morką ścierkę do naczyń na blat. Wacław wybiega z kuchni. Słyszę, jak leci do łazienki. Otwiera drzwi. Bacha znów podstawiła za nie kosz na pranie. Potem rozlega się już tylko straszny krzyk" - fragment powieści. Żadne dziecko nie powinno bać się swojego rodzica. Żadne! Patrzyć na rodzica oczami pełnymi bezbrzeżnego strachu, a co gorsza poczucia winy, że znowu zawiodło, że znowu nie słuchało. Że znowu po prostu było… dzieckiem. Główna bohaterka „Wron” Basia to mały kolorowy ptaszek, obdarzony talentem malarskim, który nie ma najmniejszych problemów z nauką, ale jednocześnie...

Domi czyta i pisze niczym Jaskier

 16 grudnia 2021 roku Geralt z Rivii - bohater serii "Wiedźmin" stworzonej przez Andrzeja Sapkowskiego - obchodził 35 urodziny. Bo to właśnie 16 grudnia 1986 roku na łamach czasopisma "Fantastyka" ukazało się pierwsze opowiadanie z wiedźminem w roli głównej. Aby uczcić ten jubileusz, a także uświetnić premierę drugiego sezonu serialu "Wiedźmin" na Netflix, między innymi portal lubimyczytać.pl zorganizował konkurs, w którym do wygrania był specjalny numer miesięcznika "Nowa fantastyka", w całości poświęcony poświęcony wiedźmińskim sprawom. Konkurs polegał na wcieleniu się w rolę barda Jaskra i stworzeniu pieśni o wiedźminie. I tak się składa, że w tym przedsięwzięciu wzięłam udział i napisałam co następuje: Wiedźminie nasz, o Wiedźminie nasz Mieczem swym kikimory i ghule strasz Zobacz tam za rogiem Płonie Sodden A ty masz tę moc By w ciemną noc Odegnać przeznaczenia ogień. Śpiewajmy więc, na Geralta cześć By zawsze był w pobliżu Zawalczy...

Recenzja: "Niewidzialne kobiety. Jak dane tworzą świat skrojony pod mężczyzn" - Caroline Criado Perez

Premiera: 27.08.2020 Caroline Criado Perez mogłaby napisać i drugie tyle tekstu ukazującego fakt, że połowa ludzkości nadal jest nieświadomie ignorowana w kontekście dostępu do rozwiązań technicznych, medycznych, społecznych dostosowanych do kobiecych potrzeb. Bo to zdecydowanie li tylko wycinek naszej kobiecej rzeczywistości, która jest dla nas tak typowa, tak powszednia, że czasem nawet nie zauważamy, że coś jest nie tak. Bo czy zastanawiałaś/eś się kiedyś, dlaczego do damskich toalet są kolejki? Czy dlaczego takim problemem jest ubóstwo menstruacyjne? Albo też dlaczego w wyliczeniach PKB pomijana jest nieodpłatna praca opiekuńcza, która w przeważającej części wykonywana jest przed kobiety? Lektura tej książki, odsłuch właściwe interpretacji   Magdaleny Schejbal , wywołał u mnie smutek, niezgodę, a niekiedy wręcz wyciskał na moich ustach inwektywy. Bo kiedy to się skończy? Kiedy kulturowe, tradycyjne upupienie nas, kobiet, zostanie przerwane na rzecz prawdziwego równouprawnienia?...