Premiera: 18.07.2018
Ułożyłam się na jednej połowie łóżka i podniosłam przykrycie, dając mu do zrozumienia, że chcę, aby do mnie dołączył. Wahał się tylko kila sekund, a potem ostrożnie ułożył się obok mnie. Nie było w tej chwili niczego niestosowanego ani dwuznacznego. Byliśmy dwojgiem ludzi, który potrzebowali ciepła drugiego człowieka. Byliśmy zmarznięci i samotni. (…) Ta chwila była jednocześnie intymna i niewinna. Była wszystkim.
Zamknijcie oczy, tak na chwilę.
Spróbujcie sobie wyobrazić to, czego najbardziej się boicie. Większości z Was
przed oczami stanęły pająki, wypadek samochodowy, a może choroba, czy strata
bliskiej osoby. Ale być może znalazły się wśród Was osoby, które tak, jak
tytułowy Adam, kiedy tylko przymkną powieki, widzą nad sobą kata w skórze ojczyma,
który bez żadnych skrupułów zabiera dziecku poczucie bezpieczeństwa, ufność do
ludzi i godność, a także matkę. Tak… Adam nie może wrócić myślami do ciepłego
domu. Jedyne co może, to opanować niełatwą sztukę izolowania się od traumy,
zamykania serca na to, co najohydniejsze. Czy nie ma dla niego nadziei?
„Adam” to najnowsza książka Agaty
Czykierdy-Grabowskiej, która w sposób porażający i popisowo prawdziwy zaprasza
nas do umysłów pary nastolatków, będących ofiarami świata dorosłych. Mimo, iż
reprezentuje ona gatunek „New Adult” to jest nadzwyczaj dojrzała i de facto
powinna przypaść do gustu każdemu wrażliwemu czytelnikowi, bez względu na wiek.
Nie znajdziemy w niej naiwnej bohaterki, rozkochującej się w macho. Nie
znajdziemy w niej również mdłej miłosnej historii jakich wiele na rynku. O nie!
Bo „Adam” to, utrzymana w
interesującej konwencji powieści młodzieżowej przeplatanej mądrymi bajkami, historia
nieśmiało rodzącej więzi pomiędzy Adamem i dziewczyną, której imię nie pada na
kartach książki ani jeden raz. Przy czym to właśnie dziewczyna –
szesnastoletnia jedynaczka tworząca razem z rodzicami rodzinny dom dziecka –
jest główną narratorką i z pamiętnikarskim zacięciem rozkłada na czynniki
pierwsze swoje życie w tej jakże specyficznej relacji z dziećmi przyjętymi pod
ich dach. Kiedy w domu pojawia się siedemnastoletni Adam, za sprawą jednego
tylko spojrzenia, świat wstrzymuje oddech, by zasiąść do obserwacji poczynań
tej dwójki. Jedno dla drugiego okazuje się bowiem ratunkiem, chociaż o happy
end nie jest łatwo.
Powieść ta buzuje emocjami, tymi
dobrymi, ale przede wszystkim tymi ciężkimi, mrocznymi, przygniatającymi serce
czytelnika i wyciskającymi z oczu łzy. Łzy rozpaczy i niezgody na to, co może
przytrafić się niewinnym dzieciom; dzieciom, które główna bohaterka w przenośni
dzieli na „żywe” oraz „martwe”. Te drugie doświadczyły maltretowania, przemocy
psychicznej, fizycznej i seksualnej, zatem są naznaczone niewyobrażalnym
cierpieniem, odbierającym im siły do życia. A że główna bohaterka ma serce przepełnione
empatią i nie potrafi przejść obojętnie obok krzywdy dzieci, to tylko dodaje
całej historii autentyzmu. Sam Adam natomiast to kolejny męska postać, która
wychodzi spod pióra Agaty, rozkładająca żeńską część odbiorców na łopatki.
Pokiereszowany brutalnie przez los, ale nadal wrażliwy młody mężczyzna, który
widział i przeżył już więcej niż niejeden pełnoletni (ale czy dojrzały?) facet.
Z pełnym przekonaniem zachęcam
Was do sięgnięcia po ten tytuł. Nie obiecuję, że będzie to lektura łatwa, ale
zapewniam, że warta poświęconego jej czasu, tym bardziej, że niejednoznaczne
zakończenie zaskakuje i oddaje pole wyobraźni czytelnika. Moim zdaniem to
najlepsza, najbardziej dopracowana i przejmująca książka spośród wszystkich dotychczasowych
powieści Agaty. Czytajcie ten majstersztyk w gatunku NA z doskonale
dopracowanym podłożem psychologicznym, po prostu czytajcie.
Serdecznie dziękuję OMG Books
oraz autorce za możliwość przedpremierowej lektury tego tytułu.
Bardzo chcę przeczytać, same dobre opinie, a wydaje mi się, że to książka dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTą książką autorka zawiesiła poprzeczkę w gatunku NA bardzo wysoko. Daj znać, jak Tobie się podobało :)
Usuń