Przejdź do głównej zawartości

Recenzja przedpremierowa: "Przesilenie" - Katarzyna Berenika Miszczuk

Premiera: 9.05.2018

Człowiek, który ma serce z kamienia, może zadać ostatni cios. Czerń, odbicie bieli, na zawsze pozostanie czernią, nie oświetli jej najsilniejszy płomień. Serca z kamienia nie zdoła ogrzać największy żar.

„Przesilenie” Katarzyna Berenika Miszczuk to brawurowe zakończenie nietuzinkowej serii fantastyczno-przygodowej z wątkiem miłosnym pt. „Kwiat paproci”. 

O bogowie! Wyczekiwałam tego tytułu niczym kania dżdżu, jako wierna fanka serii i lekkiego pióra autorki, zatem kiedy tylko książka wpadła w moje ręce, zasiadłam do lektury. I była to lektura spalająca swoim dynamizmem niczym ogień Swarożyca oraz pochłaniająca nieprzewidywalnością wypadków niczym Wyraj pod rządami Welesa!

Gosia i Mieszko wracają w wielkim stylu po dramatycznych przeżyciach opisanych w „Żercy” i dostosowują się do nowej sytuacji. Niedługo bowiem zostaną rodzicami, w co trudno jest uwierzyć tysiącletniemu, nieśmiertelnemu Mieszkowi, bo jakby nie było minął szmat czasu, a on nie pozostawił po sobie żadnego potomka. Tyle tylko, że kiedy jego dola przecięła się z dolą przesympatycznej uczennicy Szeptuchy - Gosławy, sprawy przybrały niespodziewany obrót. A że swoje trzy grosze (a może i cały skarbiec monet ;)) dorzucili w kwestii ich relacji słowiańscy bogowie, dbający o zachowanie równowagi w naturze, to relacja między bohaterami kwitła pomimo przeciwności losu, zazdrości Mieszka o Swarożyca i boksowania się Gosi z najpotężniejszymi bóstwami, mogącymi w jednej chwili pozbawić ją życia. Tylko czy można zabić kogoś, kto po spożyciu naparu z kwiatu paproci zyskał nadnaturalne moce? A może właśnie dzięki tym mocom, a przede wszystkim sprytowi i wiedzy, to Gosia będzie mogła zadać śmiertelny cios któremuś z bogów? Bo przecież złożyła pewną obietnicę ognistemu Swarożycowi…

Humor, akcja, tajemnice, panteon słowiańskich bóstw, zastępy upirów i boginek, barwni bohaterowie wplątani w porachunki między siłami wyższymi oraz przepiękny wątek miłosny – oto przepis na frapującą książkową miksturę, której jeden łyk wystarczy, aby opróżnić całą półkę w księgarni lub bibliotece ze wszystkich tomów serii. 

Muszę przyznać, że aż mi szkoda, że „Przesilenie” to ostatni tom cyklu, ponieważ bawiłam się przy jego lekturze przednio i chętnie dowiedziałabym się, co tam dalej u Gosi, Mieszka i… ich potomka. Bo skoro ma wypełnić się boski plan, którego trzonem jest właśnie ta rodzina, to czyż nie byłoby miło dowiedzieć, co tam u nich słychać po latach?

Liczę na to, że jeszcze kiedyś autorka zaskoczy nas kontynuacją serii, chociażby w formie niedługiej nowelki, dzięki której raz jeszcze spotkamy się z mieszkańcami Bielin i wraz z nich zasiądziemy do kubka miodu przy ognisku.

Tym, którzy jeszcze nie mieli okazji sięgnąć po perypetie Szeptuchy, a gustują w książkach z pogranicza fantasy, przygody i romansu, serdecznie polecam zaprzyjaźnienie się z bohaterami wykreowanymi przez Katarzynę Miszczuk, gwarantując, że będzie to uczucie zgodne, szczęśliwe i trwałe :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wywiad: Domi czyta i pyta, czyli Paulina Świst w krzyżowym ogniu pytań

Drodzy zaczytani! Dzisiaj na moim blogu gości jedna z najbardziej tajemniczych pisarek na polskim rynku wydawniczym. Jej kryminalno-erotyczne powieści bardzo przypadły do gustu czytelnikom, chociaż wielu – w tym mnie – wprawiły w pewną konsternację. Bo jak to? Jej debiutancki „Prokurator” to nie 100% kryminał, a erotyk z nutą sensacji? Paulina Świst potrafi zaskakiwać, a jej kryminały prawniczo-policyjne z domieszką pikanterii schodzą z każdym nowym tytułem na pniu. Foto: Paulina Świst Domi: Paulino, serdecznie Ci dziękuję za Twoje pozytywne nastawienie do mojej propozycji wywiadu, która to nadeszła krótko po premierze Twojej najnowszej książki pt. „Sitwa”.  To Twoja piąta powieść, a do tego dorzuciłaś jeszcze w tym roku opowiadanie w antologii „Zabójcze święta”. Paulina: Cześć Domi :* To prawdziwa przyjemność móc z Tobą pogadać, nawet wirtualnie ;) Domi: Jak Ci się zatem pisało taką krótką formę i czym różni się dla Ciebie praca nad opowiadaniem od pracy nad powieścią? 

Akcja #CzytajLegalnieiPozwólLegalnieCzytaćInnym

Drodzy Zaczytani! Aktywnie działam w social mediach związanych z czytaniem i promocją czytelnictwa. Na swoim Instagramie  @domiczytapl  dzielę się z Wami wrażeniami z lektur, polecam książki, pokazuję wycinek swojego prywatnego życia, a także poruszam ważne według mnie kwestie dotyczące literackiego (ale nie tylko ;)) świata. I tak się wczoraj złożyło, że post jednej z moich ulubionych pisarek uruchomił we mnie organiczną potrzebę zaapelowania do wszystkich, którzy czytają i/lub udostępniają nielegalne ebooki czy PDFy książek, a także audiobooki. Niech ten wpis stanowi swoistą bazę wiedzy o możliwościach legalnego czytania, bo w dobie powszechnego dostępu do Internetu, smartfonów i komputerów naprawdę nie trzeba zniżać się do kradzieży cudzej własności intelektualnej, a tym jest udostępnianie w różnych internetowych miejscach plików z książkami elektronicznymi czy dokumentami dźwiękowymi bez zgody autora. Zachowania noszące znamiona przestępstwa należy bezwzględnie piętnować

Multirecenzja cyklu "Mistrz gry" - Joanna Lampka

 "Tylko kłopoty, wyzwania, niebezpieczeństwa i trudne decyzje. Tam, dokąd idę, będzie wyłącznie od górę" - fragment tomu IV "Mistrz gry". Cztery lata temu poznałam pióro Joanny Lampki i nieco nostalgicznie podchodzę do dzisiejszego wpisu, w którym postanowiłam zebrać wszystkie wrażenia z lektury serii fantasy "Mistrz gry" zakończonej tomem o tym samym tytule. "Gwiazda Północy, Gwiazda Południa" okazała się książką moich wakacji AD 2020. Przeczytałam ją jednym tchem, zarywając nockę, bo perypetie dwudziestoczteroletniej oficerki wywiadu i księżniczki Królestwa Żeglarzy w jednej osobie, Aline Sages, tak mnie zafascynowały. Joanna Lampka znana jako "Szwajcarskie Blabliblu" wykreowała niesamowitą żeńską postać oraz towarzyszący jej kobiecy oddział do wojskowych zadań specjalnych. A że autorka wplotła w fabułę wątki fantastyczne (umiejętności programowania umysłów, wyniesione z Klasztoru Shan-Thi) to ich moc idealnie komponuje się z przygodo