Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Historia złych uczynków" - Katarzyna Zyskowska

– Wiedziałaś. Boże, ty od początku wiedziałaś, kim jest Miłosz.
– Nie od początku. Domyślałam się tylko. Krajewski…
– I nic nie powiedziałaś? Jak mogłaś mi tego nie powiedzieć?
– Dzisiaj mówię.
– Dzisiaj na wszystko jest za późno.
– Było za późno już w chwili, kiedy go poznałaś. Kiedy się przecięły wasze ścieżki.

„Historia złych uczynków” to powieść - labirynt. Labirynt ludzkich losów, który prowadzi nieuchronnie do wyrównania rachunku krzywd. To piorunująca, przemyślana w każdym calu historia, w której dramat jednostki i popełnione przez nią błędy wpływają na kolejne pokolenie. 

Miłość i śmierć idą w tej książce pod rękę, obserwowane z bliska przez złowrogą sowę, która w tym przypadku bynajmniej nie jest symbolem mądrości... Krew w piach wsiąka na jej kartach niejeden raz, uzmysławiając nam jak kruche jest życie i jak wątpliwe etycznie są często ludzkie zachowania, ukierunkowane świadomie i z pełną premedytacją na nieszczęście drugiego człowieka. 

Katarzyna Zyskowska stworzyła powieść niemożliwie dobrą, taką obok której nie można przejść obojętnie, ponieważ ustami swojej bohaterki - Niny Chojnackiej - zadaje pytanie o istotę zła, o jego podwaliny, prowadząc nas w najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Duszy tajemniczego Miłosza Krajewskiego, duszy jego babki – Felicji – o splamionych krwią rękach. Wreszcie duszy jej własnej matki – Barbary Chojnackiej. I nic nie jest tutaj oczywiste i jednoznaczne, a forma przekazu hipnotyzuje i nie pozwala oderwać się od lektury.

Nie napiszę nic więcej, bo na tę wędrówkę ścieżkami wytyczanymi przez przeszłość i tragiczne wydarzenia, musicie wybrać się sami. Gorąco polecam tę swoistą dramatyczno-obyczajowo-historyczną miksturę literacką, smakującą niepokojąco wybornie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wywiad: Domi czyta i pyta, czyli Paulina Świst w krzyżowym ogniu pytań

Drodzy zaczytani! Dzisiaj na moim blogu gości jedna z najbardziej tajemniczych pisarek na polskim rynku wydawniczym. Jej kryminalno-erotyczne powieści bardzo przypadły do gustu czytelnikom, chociaż wielu – w tym mnie – wprawiły w pewną konsternację. Bo jak to? Jej debiutancki „Prokurator” to nie 100% kryminał, a erotyk z nutą sensacji? Paulina Świst potrafi zaskakiwać, a jej kryminały prawniczo-policyjne z domieszką pikanterii schodzą z każdym nowym tytułem na pniu. Foto: Paulina Świst Domi: Paulino, serdecznie Ci dziękuję za Twoje pozytywne nastawienie do mojej propozycji wywiadu, która to nadeszła krótko po premierze Twojej najnowszej książki pt. „Sitwa”.  To Twoja piąta powieść, a do tego dorzuciłaś jeszcze w tym roku opowiadanie w antologii „Zabójcze święta”. Paulina: Cześć Domi :* To prawdziwa przyjemność móc z Tobą pogadać, nawet wirtualnie ;) Domi: Jak Ci się zatem pisało taką krótką formę i czym różni się dla Ciebie praca nad opowiadaniem od pracy nad powieścią? 

Akcja #CzytajLegalnieiPozwólLegalnieCzytaćInnym

Drodzy Zaczytani! Aktywnie działam w social mediach związanych z czytaniem i promocją czytelnictwa. Na swoim Instagramie  @domiczytapl  dzielę się z Wami wrażeniami z lektur, polecam książki, pokazuję wycinek swojego prywatnego życia, a także poruszam ważne według mnie kwestie dotyczące literackiego (ale nie tylko ;)) świata. I tak się wczoraj złożyło, że post jednej z moich ulubionych pisarek uruchomił we mnie organiczną potrzebę zaapelowania do wszystkich, którzy czytają i/lub udostępniają nielegalne ebooki czy PDFy książek, a także audiobooki. Niech ten wpis stanowi swoistą bazę wiedzy o możliwościach legalnego czytania, bo w dobie powszechnego dostępu do Internetu, smartfonów i komputerów naprawdę nie trzeba zniżać się do kradzieży cudzej własności intelektualnej, a tym jest udostępnianie w różnych internetowych miejscach plików z książkami elektronicznymi czy dokumentami dźwiękowymi bez zgody autora. Zachowania noszące znamiona przestępstwa należy bezwzględnie piętnować

Domi czyta i pisze niczym Jaskier

 16 grudnia 2021 roku Geralt z Rivii - bohater serii "Wiedźmin" stworzonej przez Andrzeja Sapkowskiego - obchodził 35 urodziny. Bo to właśnie 16 grudnia 1986 roku na łamach czasopisma "Fantastyka" ukazało się pierwsze opowiadanie z wiedźminem w roli głównej. Aby uczcić ten jubileusz, a także uświetnić premierę drugiego sezonu serialu "Wiedźmin" na Netflix, między innymi portal lubimyczytać.pl zorganizował konkurs, w którym do wygrania był specjalny numer miesięcznika "Nowa fantastyka", w całości poświęcony poświęcony wiedźmińskim sprawom. Konkurs polegał na wcieleniu się w rolę barda Jaskra i stworzeniu pieśni o wiedźminie. I tak się składa, że w tym przedsięwzięciu wzięłam udział i napisałam co następuje: Wiedźminie nasz, o Wiedźminie nasz Mieczem swym kikimory i ghule strasz Zobacz tam za rogiem Płonie Sodden A ty masz tę moc By w ciemną noc Odegnać przeznaczenia ogień. Śpiewajmy więc, na Geralta cześć By zawsze był w pobliżu Zawalczy